5.10.2012

Dzień 3

Późno wstaliśmy. Poszliśmy tradycyjnie nad morze. Po południu małe zakupy.O 20 mieliśmy prom na hel wiec pojechaliśmy do Gdańska. Oczywiście zabłądziliśmy trochę ale w porę się odnaleźliśmy. Kto pyta nie błądzi:*. Wykupiliśmy bilety w ta i z powrotem. Nasz 1 prom to był Opal. Wystrój taki sobie. Mały był. Zachwycać się nie było czym. Podroż trwała 2 straszne godziny. Męczarnia. Na szczęście nie mam choroby morskiej to już tyle wiem :P. Jeszcze trzeba sprawdzić jak z lataniem. Droga na hel w miarę była ciekawa. Było dużo ciekawych statków. Fale tak kołysały tym promem ze połowa ludzi przysnęła sobie wliczając jeszcze mnie. Na helu było ciekawie. Był ładny zachód słońca. Poszliśmy do restauracji żeby skosztować ryby. Ja sobie wzięłam jakaś z serem.Była pycha. Misiek miał jakaś fladrę tez była dobra. Oczywiście nie wyrobiliśmy się.W pół godziny to nie możliwe żeby zobaczyć wszystko i jeszcze zjeść no niestety nam na jedzenie tyle zeszło bo sporo ludzi tam przyszło a były tylko 3 kelnerki i się nie wyrabiały. Nie miałam im tego za złe były bardzo miłe i dało się z nimi pogadać. Popłynęliśmy drugim. Mało brakowało a i ten by nam zwiał. A to już był ostatni. Nie pamiętam jego nazwy ale był większy o 100 x od tamtego. Ładniejszy i bardziej ekskluzywny. Ładnie miała w środku i dwa telewizory oraz dwa bary. Przynajmniej się nam nie nudziło a droga była krótsza. Wysiedliśmy w Gdyni. Tam pozwiedzaliśmy statki które były przy porcie. Mi wpadł w oko statek piratów. Podeszliśmy do niego. Kapitan zaprosił nas do środka i pozwolił pozwiedzać statek. Ale nim kołysało tu na pewno by mi się nie dobrze zrobiło ale statek był super. Kapitan tez. Miała świetne opowieści o piratach i nie tylko. Polecił nam kilka fajnych miejscówek. Pozwiedzaliśmy jeszcze kilka statków i poszliśmy na dyskotekę ;D. Kopiliśmy bilety pokazaliśmy dowody i fruu ;D. Łał co za klimat naprawdę super miejscówka. Ludzie tez byli fajni mili i w ogóle. Strasznie mi się tam podobało :D. A muzyka pod pasowała mi bardzo co dziwne bo wybredna jestem :D. Macie tu filmik jak to tam wszystko wygląda itp.                            
                                                                                 
A teraz czas na nasze statki i promy i oczywiście sam hel ;P


Gdynia
                                                   Dar pomorza
                                         Spodobała mi się ta fontanna

 ooo tu jest ten statek piratów :D
Restauracja tam jedliśmy ryby 
 Opal nasz 1 prom

 Gdańsk

Moja rybcia 


To chyba był piracki statek "Wiktora" nie pamiętam jak się nazywał 







Pożegnanie helu 

Nasz 2 prom się pamiętam jak się nazywał


ooo a to własnie jest ten co wyżej minęliśmy się z nim w drodze na hel 
Opal prze podróżą na hel 
                                                                             

                                                                             
                                                           

1.10.2012

Dzień 2

Pokaże wam najpierw ten mój tunel którym przechodziliśmy sobie nad morze oraz w całości nasz blok :D i inne atrakcje:

Te grafiki mi się najbardziej podobały.Były niedaleko mojego bloku.W ogóle Żabianka to artystyczna dzielnica. Moim zdaniem gdzie się nie obejrzy tam jakieś rzeźby, rysunki ale takie porządne nie bazgroły jakieś czy wulgarne słownictwo.



 Oto nasz blok a niżej deptak.Wieczorem prześlicznie to wygląda. 













Nad nami nasze polskie morze.A pod moja i miska miłość.Niestety fale już zdążyły się zając moim rysunkiem :(

 a oto mój słynny tunel no dobra bardziej to jest takie przejście.Strasznie mi się to podobało,oraz mini park przez który trzeba było przejść żeby znaleźć się przy celu. 


                                       
                                              to było jeszcze z dnia 1 teraz rozpocznę dzień 2

Wstaliśmy późno.No cóż nigdzie się nam nie spieszyło. Poranna toaleta i gdy nam się zachciało w końcu jeść  poszliśmy do takiej restauracji która upatrzyłam sobie już 1 dnia. Trafiłam w dziesiątkę.Styl miała dawno amerykański.Powiem wam ze zawsze chciałam zobaczyć jak to wygląda na żywo i w ogóle i proszę bardzo jak znalazł :D. Zamówiliśmy pizze i soki. Oczywiście podstawa to hawajska. Jeżeli mam być szczera to mi tak średnio smakowało.Jednak w Capri to na to wychodzi ze najlepsza robią hawajską i sos czosnkowy :P:








Po śniadanku poszliśmy na plaże. Opalaliśmy się. Niestety długo to nie trwało :(.Moja wcześniejsza dolegliwość o której tu już pisałam dała o sobie znać. Nie dość, że mi to znów urosło to jeszcze zaczęło bolec i na dodatek zrobiło się czerwone jak na początku :/.Przez to w te wakacje w ogóle się nie opaliłam. No nie powiem brakowało mi trochę tej opalenizny. Poszliśmy do naszego domu. Wieczorkiem wybraliśmy się na spacerek po Gdańsku a potem do Sopotu. Szkoda, że trochę zimno było ale co tam te miasta są słodkie w nocy i maja swój urok :P. W Gdańsku spodobał mi się główny dworzec ale tylko dla tego, że wieża zegarowa w nocy wyglądała bardzo mrocznie. Na zdjęciach tego efektu nie ma aż tak fajnie uchwyconego ale naprawdę widok był niesamowity. Kilkoro ludzi za nami także robiło foty.A oto i on: 

     W Sopocie poszliśmy do McDonalda.Lokal był elegancki nie taki jak u nas w Czewie. Śmiesznie tam było ponieważ to już była późna pora  gdzieś tak grubo po 1 w nocy a po 2 mieli zamykać.Facet zamknął drzwi na klucz.Przechodnie dobijający się do środka  robili śmieszne miny widząc nas tam. Następna akcja rozgrywała się przy wejściu do łazienki. Powstało wielkie zamieszanie bo ten koleś co nas zamknął na klucz kazał płacić 2zł za skorzystanie z łazienki. Jakiś koleś zaczął się rzucać, że zawsze było darmowe a teraz nie ma. Chyba był podpity bo druga akcje zrobił pod drzwiami śmiesznie się z nimi siłował i krzyczał, że zostaliśmy uwiezieni a ubikacja jest płatna. Przyszedł ten gostek i go wypuścił. Haha biedny on naprawdę musiał czegoś się napić. Po 3 przyjechaliśmy do domu.Odpadłam od razu.   

19.09.2012

Najpiękniejsze dni mojego życia:*:*:*

No na reszcie się doczekaliście moje opowieści z wakacji.
Trzymałam was strasznie długo ale teraz wszystko wam opisze ładnie co i jak.
Moja opowieść zaczyna się od dnia 28.07.2012r.
Moi starsi pojechali do Białego Stoku natomiast my wyruszyliśmy po 21 do Czewy.
Masakra
 Pogoda była kijowa do tego jeszcze dość mocna burza.
 A czemu?
 A temu ponieważ na Rakowie nagle pociąg stanął wszystko się wyłączyło nastąpiła ciemność iii...no muszę się przyznać pietra miałam niezłego.
I po co ja te horrory oglądam?
Gdy się wszystko powoli zaczęło uruchamiać, z komputerów dowiedzieliśmy się, że jesteśmy w Poznaniu.
Gdy w końcu dojechaliśmy do Czewy poszliśmy z miśkiem kupić 0.7 dla naszego kumpla który odstąpił dla nas swoje mieszkanie w bloku a sam gdzieś się ulotnił.
Po 23 przyjechał nasz nocny pociąg.
Jejku nie zapomnę tej nocy była okropna tak się wlec tym pociągiem nie dość ze ja nie mogłam usnąć to misiek tym bardziej bo się źle czuł.
W Gdańsku byliśmy po 8.
Trochę tam pochodziliśmy.
SKM na Żabiance byliśmy tak po 9.
Haha Wawrzyniec nam otworzył.
 Makabra nawet nie wiecie jaki on jest uderzająco podobny do Roberta Pattinsona.
Kiedy my się zapoznawaliśmy z otoczeniem on się pakował właśnie i wychodził.
Daliśmy mu prezent i się pożegnaliśmy.
Co najlepsze mieszkanko było słodkie.
Za oknem mieliśmy piękny widok jak z jednej tak i z drugiej strony oraz 10min do morza ale to nie wszystko SKM mogliśmy wszędzie się dostać można powiedzieć, że tak świetnie się ulokowaliśmy, ze wszystko mieliśmy na wyciągniecie reki ;D.
Pierwszego dnia poszliśmy nad morze.
Moje marzenie się spełniło chciałam być tam z ukochanym facetem i tak się stało.
Gdy stanęłam zamurowało mnie jeszcze przechodziliśmy przez taki hmm można to nazwać tunel naprawdę coś cudownego.
Nie mieliśmy strojów wiec na spontana poszliśmy.
Woda była świetna taka ciepła chodź już było grubo po 21.
Potem poszliśmy potańczyć.
Po pierwszej przyszliśmy do domu byłam ledwo żywa. 

 łazienka


To było najfajniejsze :p. Lokalizacja to ubikacja bardzo fajne
ciekawostki tam były  ;P.
Kuchnia





nasz pokój


 widok z kuchni







  Na górze ulubiona facia miska.No tak to jest jak mi się foty z zaskoczenia robi a mi się spać chce :P